Tytuł: Excalibur. Dziedzictwo ludzkości
Autor: Delfina Chmielecka
Rok wydania: 14 stycznia 2020
Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res
Liczba Stron: 345
Opis:
Ona - przeklęta czy wyjątkowa? On - wyjątkowy czy taki jak wszyscy?
Młoda studentka medycyny, Liv, zawsze myślała, że wie, skąd pochodzi i kim byli jej rodzice. Wszystko się zmienia, gdy postanawia odnaleźć ich grób w rodzinnej Szkocji. Dziewczyna odkrywa, że jej przeszłość kryje więcej tajemnic, niż mogłaby kiedykolwiek przypuszczać. Tymczasem na świecie zaczyna panoszyć się tajemnicza epidemia, a Liv trafia do niezwykłego miejsca, w którym aż roi się od intryg, złych emocji i mrocznych sekretów. Poznaje tu przystojnego Excalibura, który zdaje się znać odpowiedzi na nurtujące dziewczynę pytania. Może się wydawać, że on jeden z potężnej rasy Lilainu widzi w niej istotę równą sobie. A jednak chłopak nie mówi jej wszystkiego…
Nieświadomie Liv staje się zarzewiem konfliktu, w którym stawką jest przetrwanie całej ludzkości. Nie wie tylko, jak wysoką cenę przyjdzie jej za to zapłacić.
Recenzja:
„Nie znała celu swojej wędrówki,
ani nie miała pojęcia, jak się tu zalazła.
Wiedziała jednak, że to, co musi zrobić,
jest bardzo ważne – w przeciwnym wypadku
wydarzy się coś strasznego.
Oni byli wszędzie i obserwowali ją.
Kryli się w każdym zakątku,
dlatego zaczęła biec.”
W przeszłości każdej rodziny kryje się jakaś tajemnica. Większa, mniejsza. Po prostu historia, która buduje przyszłość kolejnych pokoleń. O jednych chce się pamiętać, a o innych wolało by się zapomnieć. Rodzina Liv również ma tajemnicę, o której dziewczyna dowiaduje się dopiero po dwudziestu latach swojego życia, kiedy to pewnego dnia wychodząc z zajęć dostrzega swojego chłopaka w towarzystwie przyjaciółki ze studiów. Sytuacja jest dwuznaczna, a Liv w przypływie złości odchodzi, nie wiedząc, że samym spojrzeniem spowodowała pogorszenie zdrowia znajomej. Tej samej nocy staje się świadkiem dziwnego zdarzenia, dziewczyna cofa się w czasie, trafiając na scenę, w której jej chłopak rozmawia z jej przyjaciółką tuż przed spotkaniem. Liv, chcąc odnaleźć odpowiedzi na pytania, wyrusza do rodzimego kraju w poszukiwaniu odpowiedzi, a być może i rodziny.
„Ludzie są podli, Liv.
Nigdy nikomu nie można ufać.
Czasem nawet tym najbliższym.”
Niestety, zamiast rodziców odnajduje miasteczko, w którym się urodziła oraz mogiły jej rodziny. Dowiaduje się, że miała braci, a jej ojciec po śmierci żony i dwójki dzieci oszalał, próbując pozbawić ją życia. Niewinnego dziecka, jednak czy tak do końca niewinnego? Mieszkańcy miasteczka uważają, że Liv została przeklęta w dniu narodzin, obwiniając ją o całe nieszczęście jakie spadło na jej rodzinę oraz na miasto. Liv zmuszona opuścić miasto wraca do jedynej pozostałej przy życiu krewnej – ciotki Marthy, która przez całe życie ukrywała przed nią prawdę. Lądując z powrotem w Polsce jest świadkiem wprowadzania Kwarantanny i rozwijającej się w zastraszającym tempie choroby. Wracając do domu, nie spodziewa się, że tego samego dnia opuści Ziemię, aby wyruszyć w kosmiczną podróż i poznać inne rasy zamieszkujące Wszechświat.
„– Chciałam tylko…
– Tu nie ma miejsca na chęci. Tu liczą się czyny.”
Początek historii bardzo mnie wciągnął, jednak w połowie drugiej części książki, wydało mi się, że akcja trochę siadła. Osobiście zaczęło mi się kojarzyć z filmem: „Jupiter. Intronizacja.”, ale czytałam dalej. Autorka zgrabnie połączyła naszą rzeczywistość z wyobrażeniem sobie istot zamieszkujących Wszechświat, za co ogromne gratulacje. Czytając przemknęła mi nawet myśl, że takie coś naprawdę mogłoby być realne. Sam pomysł na fabułę, jak i zrealizowanie jej spodobały mi się, przez co polecam serdecznie sięgnąć po tę książkę.
„Ci ludzie – służący – zachowywali się jak zaprogramowane roboty,
które miały problem z samodzielnym myśleniem,
a już w ogóle z formułowaniem jakichkolwiek własnych opinii.”
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
19.02.2020
Alpha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz