Tytuł: Bez litości i przebaczenia
Autor: Mariusz Leszczyński
Rok wydania: 08 listopada 2019
Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res
Liczba Stron: 354
Opis:
Zemsta jest rozkoszą bogów, sprawiedliwość jest ułudą, zapłatą jest śmierć.
Seria brutalnych zabójstw kobiet zdaje się nie mieć końca. Prowadzone przez detektywa Cane'a śledztwo utknęło w martwym punkcie, a ofiar wciąż przybywa. Nieoczekiwanie sprawa nabiera tempa, gdy kilkuletni chłopiec, Jon Belly, znika bez śladu, a do byłego agenta DEA, Jona Miltona, dociera niezwykła przesyłka.
Co wspólnego z morderstwami ma jeden z nowojorskich policjantów, Jeremy Robertson? Czy uda się uratować chłopca? Jak bardzo musi nienawidzić kobiet człowiek, który torturuje je w tak okrutny sposób?
Wkrótce okaże się, że w tej rozgrywce nie ma wygranych, a detektyw Cane musi jak najszybciej oddzielić wrogów od przyjaciół. Czas zdecydowanie nie gra z nim w jednej drużynie…
Recenzja:
Nowy York. Fala morderstw. Młode kobiety znikają bez śladu. Są torturowane, a następnie zabijane. Sprawę dostaje detektyw Cane, który usiłuje złapać seryjnego mordercę, lecz niestety w pewnym momencie nie ma już pomysłu, co dalej i śledztwo zatrzymuje się. Do pewnego momentu. Czas zawieszenia przerywa nowe porwanie, lecz tym razem jest to pięcioletni chłopiec, a Cane dostaje nowego partnera, który jest byłym agentem DEA. Jakie światło na sprawę rzuci świeże spojrzenie Jona Miltona? Czy razem z detektywem Rexem Canem się dogadają? Czy uda im się rozwiązać śledztwo i złapać seryjnego mordercę?
W trakcie śledztwo okazuje się, że nie bez przyczyny pięcioletni chłopiec został porwany. Po pewnym czasie znika również jego matka, która jak się później okazuje, była związana z nowym partnerem detektywa Cene'a. Podążając tropami mężczyzna stanie twarzą w twarz ze sprawą, która być może wiąże się z przeszłością jego nowego partnera. Książka Mariusza Leszczyńskiego trzyma w napięciu od pierwszych stron i nie pozwala odłożyć książki, chociaż jednym minusem, który może się na początku rzucać w oczy jest styl, który wraz z historią się rozwija i po pewnym czasie już nie zwraca się na niego uwagi ze względu na poprawę, a także na fabułę książki. Cała powieść została niesamowicie dopracowana, tak samo jak bohaterowie, dzięki czemu można dosłownie zostać wchłoniętym przez powieść. Trzymająca w napięciu akcja i nietuzinkowe rozwiązanie naprawdę bardzo mi się spodobało i uważam, że dla wielu fanów kryminałów ta pozycja jest obowiązkowa.
"Bez litości i przebaczenia" to mocny kryminał, w którym nie brakuje brutalnych scen opisów popełnionych zbrodni. Poziom tej historii jest naprawdę bardzo wysoki. Cały czas towarzyszący czytelnikowi dreszczyk emocji oraz utrzymany w powieści mroczny klimat powoduje, że nie możemy oderwać się od tej historii, a z jej biegiem zaczynamy wymyślać swoje teorie dotyczące seryjnego zabójcy i zakończenia historii. Na pochwałę zasługuje również idealne budowanie napięcia z każdą kolejną stroną. Jeżeli o mnie chodzi, to ja naprawdę świetnie bawiłam się przy tej pozycji. Sięgając po kryminał naprawdę wiele oczekuję, a książka Mariusza Leszczyńskiego spełniła moje oczekiwania!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Recenzja:
Nowy York. Fala morderstw. Młode kobiety znikają bez śladu. Są torturowane, a następnie zabijane. Sprawę dostaje detektyw Cane, który usiłuje złapać seryjnego mordercę, lecz niestety w pewnym momencie nie ma już pomysłu, co dalej i śledztwo zatrzymuje się. Do pewnego momentu. Czas zawieszenia przerywa nowe porwanie, lecz tym razem jest to pięcioletni chłopiec, a Cane dostaje nowego partnera, który jest byłym agentem DEA. Jakie światło na sprawę rzuci świeże spojrzenie Jona Miltona? Czy razem z detektywem Rexem Canem się dogadają? Czy uda im się rozwiązać śledztwo i złapać seryjnego mordercę?
W trakcie śledztwo okazuje się, że nie bez przyczyny pięcioletni chłopiec został porwany. Po pewnym czasie znika również jego matka, która jak się później okazuje, była związana z nowym partnerem detektywa Cene'a. Podążając tropami mężczyzna stanie twarzą w twarz ze sprawą, która być może wiąże się z przeszłością jego nowego partnera. Książka Mariusza Leszczyńskiego trzyma w napięciu od pierwszych stron i nie pozwala odłożyć książki, chociaż jednym minusem, który może się na początku rzucać w oczy jest styl, który wraz z historią się rozwija i po pewnym czasie już nie zwraca się na niego uwagi ze względu na poprawę, a także na fabułę książki. Cała powieść została niesamowicie dopracowana, tak samo jak bohaterowie, dzięki czemu można dosłownie zostać wchłoniętym przez powieść. Trzymająca w napięciu akcja i nietuzinkowe rozwiązanie naprawdę bardzo mi się spodobało i uważam, że dla wielu fanów kryminałów ta pozycja jest obowiązkowa.
"Bez litości i przebaczenia" to mocny kryminał, w którym nie brakuje brutalnych scen opisów popełnionych zbrodni. Poziom tej historii jest naprawdę bardzo wysoki. Cały czas towarzyszący czytelnikowi dreszczyk emocji oraz utrzymany w powieści mroczny klimat powoduje, że nie możemy oderwać się od tej historii, a z jej biegiem zaczynamy wymyślać swoje teorie dotyczące seryjnego zabójcy i zakończenia historii. Na pochwałę zasługuje również idealne budowanie napięcia z każdą kolejną stroną. Jeżeli o mnie chodzi, to ja naprawdę świetnie bawiłam się przy tej pozycji. Sięgając po kryminał naprawdę wiele oczekuję, a książka Mariusza Leszczyńskiego spełniła moje oczekiwania!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
18.02.2020
Alpha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz