wtorek, 18 czerwca 2019

#45 "Alkoya"




Tytuł: Alkoya. Odcinek 1 
Autor: Grzegorz Mazur 
Rok wydania: 2019 
Wydawnictwo: Novae Res 
Liczba Stron: 180 

Opis:

Gdy odkrywasz nieznane zło, musisz wiedzieć, że odwrotu już nie będzie.
Alkoya, królestwo przewodzące światu ludzi, staje w obliczu zbliżającego się nieuchronnie nowego, niepoznanego dotąd zagrożenia. Bezwzględne kreatury, których jedynym sensem istnienia jest zabicie każdej ludzkiej istoty, jak nigdy wcześniej, wyraźnie obierają cel. Dlaczego? Czy ktoś za tym stoi? Do rozwikłania zagadki przydzielona zostaje uzdolniona kreatorka Schisme Isvargat. Wraz z przyjaciółmi oraz niemile widzianymi, niespodziewanymi gośćmi z oddziałów wojsk królewskich wyrusza na misję z nadzieją na znalezienie wskazówek. Czy dzięki swoim niecodziennym zdolnościom uda się jej odkryć remedium na nadciągające zło? Przecież to, czego poszukujemy, często schowane jest głębiej, pozostając niewidoczne dla oczu...




Recenzja:

„– Mamo?! – zawołała zaniepokojona.
Odwróciła się do córki,
a strach w jej oczach obmywały napływające z żalu łzy.
– Co się dzieje?
(…)
– Nic, moja droga. Nic… Dopiero się stanie…” 

Gdybyście mieli władzę nad tworzeniem, to co byście stworzyli? Uważacie, że dalibyście udźwignąć wiedzę oraz odpowiedzialność kreatora? Schisme Isvargat jest kreatorem i to jednym z lepszych, a na jej barkach spocznie cała misja ratowania Alkoyi przed krwiożerczymi kreatur, których jedynym celem jest doprowadzenie do rodzaju ludzkiego. Dlaczego? Nie wiadomo czy ktoś nimi steruje, czy stały się tak inteligentne, aby stawić czoła ludziom. Cała historia rozpoczyna się w Akademii oraz od pewnej projekcji, w której poznajemy bohaterów.

„Życie jest darem.
Chrońmy je za wszelką cenę.” 

Na początku byłam zachwycona, połykałam kolejne kartki, lecz w pewnym momencie trochę entuzjazm spadł. Wpłynęło na to zastopowanie akcji oraz dialogi między postaciami, które czasem wydały mi się sztywne. Szczególnie rażące było dla mnie używanie „Hahaha” w wypowiedziach bohaterów. Pomimo tego czytałam dalej, ponieważ intrygowali mnie bohaterowie oraz przedstawiana przez autora historia. Trochę żałowałam, że moja ocena spadła, bo historia zapowiadała się świetnie. Tym bardziej, że polubiłam bohaterów „Alkoya”, przy których nie raz się uśmiechnęłam.

Najmniej polubiłam właśnie główną bohaterkę – Schisime Isvargat, ale możliwe, że było to spowodowane tym, że o niej było bardzo niewiele historii. Za to bardzo do gustu przypadła mi jej przyjaciółka oraz przybrana siostra Lilly, która pomimo swojej pozycji jest osobą otwartą, wesołą oraz nastawioną na udzielanie pomocy innym. Nie wywyższa się, ani nie zadziera nosa. Doskonale to widać w rozdziale, kiedy zawieszony kadet – Novad przychodzi do niej z prośbą o pomoc. Kobieta wpierw zgrywa niedostępną, ale po namowach młodzika ochoczo przystaje na propozycję korepetycji. Historia Novada doskonale ukazuje, jak człowiek uczy się na błędach i dąży do doskonałości. Jak zdobywa wiedzę i uświadamia sobie, niektóre rzeczy, o których czasem lepiej nie wiedzieć.

„Novad siedział na krześle zatrwożony.
Wiedział od zawsze, że bardzo pragnął być silny,
z drugiej strony słowa Lilly zahamowały jego zapędy.
Wyobraził sobie siebie jako kogoś,
kto skończył tracąc zmysły.
Widział obraz dorosłego człowieka,
który bezmyślnie leży na łóżku
i jak dziecko ślini się,
macha rękami i nogami zupełnie bez sensu,
celu czy przyczyny.” 

Pierwsze co mnie zauroczyło, to prosta okładka do tej książki. Że względu na to, że "Alkoya" jest książką z gatunku sci-fi, byłam ogromnie ciekawa co może znaczyć motyl na okładce. W dodatku jego tułów jest e kształcie znaku zapytania! Właśnie po tym i po opisie, stwierdziłam, że muszę przeczytać to!
Pierwsze paredziesiat stron byłam, zauroczona. Niestety później coś się zadziało i ocena trochę spadła. Czasem przeszkadzały mi dialogi opisów i stosowanie przez autora w wypowiedziach "Hahaha". Łatwo można było pozbyć się tego błędu. Wystarczyło zastosować zwrot - zaśmiał się, parsknął śmiechem, itp.
Poza tym minusem, to same opisy miejsc i fabuły są naprawdę bardzo dobre i z niecierpliwością będę czekać na kolejne Odcinki tej historii, ponieważ jestem ciekawa, jak autor pociągnie historię ataku dziwnych stworzeń na królestwo Alkoya, a także na rozwinięcie wątków bohaterów.
Kończąc tę książkę, odniosłam wrażenie, że miała ona dopiero wprowadzić, zapoznać czytelnika z wykreowanym światem.

Czekam na kolejne Odcinki, a za możliwość przeczytania historii, dziękuję Wydawnictwu Novae Res <3.

18.06.2019
Alpha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

128# "Odlecimy stąd"

Tytuł: Odlecimy stąd Autor: Anna Dąbrowska Rok wydania: 17.03.2020 Liczba Stron: 332 Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res  Opis: Dziewiętnasto...