piątek, 29 marca 2019

38# "Upadające Imperium"


Tytuł: Upadające Imperium 
Autor: John Scalzi 
Rok wydania: 2019 (Polska) 
Wydawnictwo: NieZwykłe 
Liczba Stron: 340 

Opis:

Pierwsza powieść nowej serii książek w konwencji space opera, osadzonych w całkowicie nowym uniwersum, napisana przez laureata nagrody Hugo, autora bestsellerów z listy „New York Timesa”: „Wojna starego człowieka” oraz „Czerwone koszule”.

Naszym Wszechświatem rządzi fizyka, więc podróżowanie szybciej niż prędkość światła nie jest możliwe. Tak było, dopóki nie odkryto Nurtu – pozawymiarowego pola, do którego możemy uzyskać dostęp w określonych punktach Czasoprzestrzeni, a ono niesie nas do innych światów, krążących wokół innych gwiazd.

Ludzkość wybrała się z Ziemi w kosmos i z czasem zapomniała o swoim rodzimym świecie, tworząc nowe imperium, Wspólnotę, której etos mówi, że żadna z placówek zamieszkanych przez człowieka nie jest w stanie przetrwać bez pozostałych. To stanowi barierę dla międzygwiezdnych wojen, ale też system kontroli władców nad imperium.

Nurt jest wieczny, ale nie statyczny – tak jak rzeka zmienia swój bieg, odcinając różne światy od reszty ludzkości. Kiedy przemieszczanie się Nurtu zostaje odkryte – co może się zakończyć odizolowaniem wszystkich miejsc zamieszkanych przez człowieka poprzez uniemożliwienie podróży szybszych niż prędkość światła – troje ludzi: naukowiec, kapitan statku kosmicznego oraz cesarzowa Wspólnoty, prowadzą wyścig z czasem, żeby zbadać co, jeśli w ogóle cokolwiek, da się uratować z międzygwiezdnego imperium, znajdującego się na krawędzi rozpadu.


Recenzja:

„Ja, Cardenia Wu-Patrick, na mocy przysługujących mi praw,
obejmuję stery, Kościoła i państwa, zostaję Grayland II,
imperoksem, królową, głową Kościoła, sukcesorką Ziemi i matką wszystkich.” 

Stary imperoks umiera. Nastają czasy Cardenii z rodów Wu oraz Patrick, która przybiera imię Grayland II. Jednak już w dniu koronacji napotyka na problemy – o mało nie ginie w zamachu terrorystycznym, który może być powiązany z buntem rebeliantów na planecie znajdującej się po drugiej stronie kosmosu. W dodatku Nurt, swego rodzaju połączenie między planetami, dzięki któremu utrzymuje się Wspólnota, zaczyna się rozpadać, zmieniać, grożąc rozłamowi.

Dlatego też przebywający na Kresie hrabia Claremont, dawny przyjaciel nieżyjącego imperoksa, wtajemnicza syna w grożącą ludzkości sytuację i wysyła Marce Claremonta w celu ostrzeżenia władcy. Niestety nic nie będzie przychylne i wszystko oraz wszyscy będą utrudniać w dostarczeniu informacji do imperoks Grayland. Co młoda władczyni zamierza zrobić z dostarczonymi dowodami? Jak zapobiegną zbliżającej się wielkimi krokami katastrofie?

„(…)mili ludzie zwykle nie sięgają po władzę.” 

„Upadające Imperium” to pierwszy tom serii space opera Johna Scalzi i to czuć podczas czytania. W tej książce nie znajdziemy akcji rodem z „Gwiezdnych Wojen”, gdzie klony biegają z blasterami, a rycerze Jedi prowadzą pojedynki na miecze świetlne.

To nie tutaj.

Ten tom stanowi wprowadzenie do akcji i wyjaśnienie czytelnikowi, o co chodzi w stworzonym przez autora świecie. Duża część fabuły skupia się na pojęciu władzy i to nie tylko na jednej planecie. Autor przedstawia nam funkcję imperoksa, jako głównego władcę Wspólnoty, rozszerzającą się na cały Kosmos oraz dla porównania niewielką władzę księcia na planecie Kres. Co zabawne obie te funkcje są takie same. W obu przypadkach władcy są tylko i wyłącznie marionetkami, posadzonymi na krzesłach. Choć nowa imperoks ma w planach nie dać się podporządkować.

Akcja w tym tomie rozwija się powoli, głównie skupiając się na dziedziczeniu, problemach z rebeliantami, co w pewnym sensie przypomina „Grę o Tron”. Po drodze autor podrzuca nam intrygi dworskie, ale również i handlowe. Prócz imperoksa oraz Kościoła we Współnocie ważną rolę pełni gildia kupiecka, w której również toczy się walka o władzę między rodami.

„Nie ma podróży szybszej od prędkości światła.
Ale jest Nurt.” 

Krótko po rozpoczęciu czytania poznajemy Cardenię, córkę imperoksa z nieprawego łoża, która po śmierci przyszywanego brata zostaje wyznaczona na dziedziczkę tytułu. Dla wszystkich jest to zaskoczenie, głównie ze względu na to, że to jej brat był przygotowywany na przejęcie władzy.

Wszyscy są jednomyślni i uważają, że Cardenia nie będzie dobrym imperoksem. Dziewczyna jeszcze dobrze nie zdążyła przyzwyczaić się do nowej roli, a już na jej barki spadają same kłopoty i nieszczęścia. Krótko po śmierci ojca, w zamachu terrorystycznym traci najlepszą przyjaciółkę, rada wraz z rodziną kupiecką nalega na szybki ślub, a do tego docierają do niej wieści o rozpadzie Nurtu.

Lepszego początku władania nikt nie mógł pragnąć bardziej.

Kolejnym głównym bohaterem jest syn hrabiego Claremonta, dobrego przyjaciela byłego imperoksa, Marce Claremont. Cichy naukowiec i wykładowca, zostaje wezwany przez swojego ojca na konsultacje dotyczące badań Nurtu. Hrabia uświadamia synowi ich nieciekawa sytuację związaną z Nurtem i wyznacza mu zadanie, dostarczenia informacji imperoksowi. Niestety przez trwające walki rebelianckie na planecie Kres, Marce zostaje porwany. Na szczęście nieświadomy niczego mężczyzna ma strzegących go aniołów stróżów.

Tak jego drogi przecinają się z Kivią Lagos, która mustruje go na swój statek.

Kivia Lagos jest drugą główną bohaterką, której losy śledzimy w pierwszym tomie. Jest cwaną bezwzględną materialistką, która nie przebiera w słowach, a „cenzura” jest jej obca. Twarda, silna kobieta pochodząca z kupieckiego rodu Lagos. Pewna siebie manipulantka, która nie cofnie się przed niczym, byle osiągnąć wyznaczony przez siebie cel. Według pewnych źródeł jej pierwszym wypowiedzianym słowem było „kulwa”.

Cała trójka zyskała moją sympatię, każdy z osobna ma w sobie coś, przez co nie pozostają obojętni podczas czytania. Cardenię polubiłam za jej podejście do życia, Kivę za to, że nie da sobie w kaszę dmuchać i potrafi dogadać do słuchu, a Marce to słodki naukowiec nie mogący znaleźć się w nowym otoczeniu, pomimo tego, że bardzo mocno się stara.

„- Byłaś prawdziwą prorokinią?
- Tak.
- Więc wiedziałaś, że to co opowiadasz o Wspólnocie i jej fundamentach, stanie się prawdą?
- Nie, oczywiście, że nie.
- Ale właśnie powiedziałaś, że byłaś prorokiem.
- Każdy może być prorokiem. Musisz tylko rozgłaszać, że to co mówisz, pochodzi od Boga.” 

Pomimo tego, że akcji w tej książce jest niewiele oraz pomimo tego, że czytało mi się ją trochę ciężko, to i tak polubiłam tą książkę i jestem ciekawa kontynuacji. Nie ukrywam, że rzadko czytam gatunek science fiction, a to dlatego, że nic mnie do siebie nie przekonuje. W przypadku „Upadającego Imperium” było to porównanie do mojej ukochanej „Gry o Tron” i pomimo tego, że książka jednak nie jest na takim poziomie jak dzieło G.R.R. Martina, to nie mogę zaprzeczyć, że zaciekawia.

Nie brakuje tutaj intryg oraz walki o władze, które mogły być podstawą do porównania do „Gry o Tron”, ale niestety miejscami książka była przewidywalna, przez co właśnie u mnie straciła lekko. Może to być spowodowane tym, że właśnie jestem po lekturze „Pieśni Lodu i Ogania” przez co trudno mnie zaskoczyć, jednak widząc porównanie do tych książek, mój poziom oczekiwania wzrósł.

To co mi się najbardziej podobało, to wątek Cardenii, a szczególnie kiedy udawała się do Pokoju Pamięci. Za pomysł na pomieszczenie, w którym może przebywać jedynie imperoks oraz w którym znajdują się wszystkie zapisane myśli poprzednie panujących imperoksów zwalił mnie z krzesła. Bardzo podobało mi się wyobrażenie podobizn władców, które pozbawione uczuć, niczym komputery lub roboty mówiły nowej władczyni, to co chciała usłyszeć, bez okłamywania czy kręcenia, jakie mogłyby wprowadzić uczucia nieżyjących osób. Doskonale to było przedstawione na postaci ojca dziewczyny, kiedy towarzyszyliśmy jej podczas ostatniej rozmowy z ojcem oraz zaraz po wejściu do Pokoju Pamięci, gdzie rozmawia z zapisem myśli ojca. Trochę straszne, ale godne podziwu.

Jeśli lubicie klimaty związane z władzą, intrygami, kosmosem oraz nadciągającą katastrofą w tle, to zachęcam do sięgnięcia po „Upadające Imperium”

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.

Alpha
29.03.2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

128# "Odlecimy stąd"

Tytuł: Odlecimy stąd Autor: Anna Dąbrowska Rok wydania: 17.03.2020 Liczba Stron: 332 Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res  Opis: Dziewiętnasto...