wtorek, 26 listopada 2019

75#"Zubtowany Dziedzic"



Tytuł: Zbuntowany dziedzic
Autor: Vi Keeland, Penelope Ward
Rok wydania 2019
Wydawnictwo: EditioRed
Liczba Stron: 272

Opis:

Piękne lato w Hampton wcale nie musi się dobrze skończyć. Niestety, Gia nie wiedziała, jakie skutki będzie miała jej uprzejmość wobec przyjaciółki. To właśnie tej nocy poznała wytatuowanego faceta z trzydniowym zarostem na twarzy. Miał cudowne, wysportowane ciało i nieprzyzwoicie intensywne spojrzenie. Rush nie pasował do wymuskanych gogusiów, którzy przychodzili do tego lokalu. Był twardzielem bez skrupułów, w dodatku cholernie bogatym. Do takich mężczyzn nie wolno się zbliżać, a już na pewno się w nich zakochiwać.
Gia jednak nie uciekła gdzie pieprz rośnie. Została w barze. Szybko zbliżyła się do Rusha i jeszcze szybciej się w nim zakochała. Odkryła, że jest wspaniałym mężczyzną skrywającym się za maską wrednego szefa. Jej uczucie stawało się coraz głębsze i mocniejsze. Straciła kontrolę nad tym związkiem, a przecież słyszała wyraźnie, że przystojny dziedzic wielkiej fortuny nie zamierza wiązać się z nią na dłużej. Miłość do takiego człowieka to nic innego, jak tylko kłopoty. Zwłaszcza że Gia mimowolnie zrobiła wiele, aby sprawy jeszcze bardziej się skomplikowały, a sytuacja stała się trudna do zniesienia... 

Recenzja: 

„ – Jak się nazywasz? – Wciąż nawet na moment nie odrywał od mnie wzroku, a mimo to wcale nie czułam się, jakby mnie obczajał. To było dziwne i intrygujące.
- Gia. 
- Gia – powtórzył za mną. – Powiedz mi, Gia, jak myślisz, co by powiedział właściciel tego baru, gdyby się dowiedział, że stoisz tu, źle wydajesz resztę wkurzasz klientów?
(…)
- Myślę, że właściciel nieźle by się wkurzył. I raczej by nie docenił, że robię dobry uczynek, zastępując koleżankę, która musiała pilnie wyjechać.
- A dlaczego tak myślisz?
- Hm… to podobno niezły dupek.” 

Gia w wynajętym mieszkaniu próbuje skończyć książkę, która została już wykupiona przez wydawnictwo, jednak nie idzie jej. Cały czas rozpamiętuje przeżytą historię sprzed paru tygodni. Do tego jeszcze współlokatorka i przyjaciółka prosi Gię o zastąpienie jej w pracy. Riley w końcu namawia przyjaciółkę na jedną noc zastępstwa i Gia zawala na całej linii. Jest beznadziejną kelnerką, przez co od razu przyciąga uwagę szefa baru, o którym wszyscy szepczą po kątach.

Między bohaterami zaczyna iskrzyć, jednak nie w banalny sposób, że już po pierwszym rozdziale się całują, a w drugim uprawiają seks. Co to, to nie. Rush pomimo tego wszystkiego co mówią, jest mężczyzną z zasadami. Przeszłość, którą przeżył nauczyła go nie tylko jak sobie radzić, ale także szacunku do kobiet. W dużej mierze zawdzięcza to dzięki swojej mamie, która samotnie go wychowywała, starając się zapewnić Rushowi, jak najlepsze warunki do dorastania i rozwijania się. Widząc jak go kochała i ile poświęcała dla niego Rush zdobył cechy, które ja jako czytelniczka i kobieta podziwiam w mężczyznach.

„Moja mama zawsze mówiła: nie przepraszaj za prawdę, tylko za kłamstwa.” 

Natomiast Gia również nie miała kolorowej przeszłości. Jak tylko się urodziła jej matka postanowiła odejść, pozostawiając ją z ojcem pod pretekstem, że nie posiada instynktu macierzyńskiego i jest stworzona do podróżowania po świecie. Ojciec Gii podobnie jak matka Rusha, robił wszystko, żeby jego córka wyrosła na mądrą i dobrą kobietę. Czytając o poczynaniach Gii można powiedzieć, że udało mu się. Stała się niezależną i nie dającą sobą pomiatać kobietą, która już za pierwszym razem zrobiła wrażenie na swoim szefie, który zamiast wywalić ją i jej koleżankę zatrudnił Gię jako hostessę. I tak rozpoczyna się przygoda tej dwójki, która nie tylko budzi uśmiech, ale także wzrusza wiele razy, nie mówiąc już o chęcią rzucenia książką w niektórych momentach.

„A gdybyś próbowała pisać tak, jakby nikt nie miał tego przeczytać? Powiedz sobie po prostu: pieprzyć to… i przestań tak strasznie się zastanawiać nad wszystkim.” 

Romanse zaczęłam czytać dopiero w tym roku i nie sądziłam, że już znajdę swojego ulubieńca, a jednak przygoda Gii i Rusha zawładnęła moim serca tak, że zbierałam się tydzień, żeby coś napisać. Książka złamała mi dwa razy serce – raz na koniec pierwszego tomu, a drugi raz na koniec drugiego tomu. Ostatni zżyłam się tak z bohaterami, kiedy czytałam serię „Dwór cierni i róż” od Sarah J. Maas. Fantastyczna kreacja bohaterów i tu to co rzadko się trafia – wszystkich bohaterów, ponieważ każdy był inny i tyczy się to Riley – przyjaciółki Gii, ojca Gii, matki Rusha, Eliotta – brata Rusha, Oaka – przyjaciela Rusha, jak i samych głównych bohaterów.

Kończąc pierwszy tom byłam pod wrażeniem. Pokochałam bohaterów, a ostatnio żadni na mnie tak nie wpłynęli jak Rush i Gia. Po prostu autorki stworzyły historię, dzięki, której czułam się tak, jakbym towarzyszyła bohaterom i przyglądała się ich poczynaniom. Świetny, lekki styl oraz krótkie rozdziały, w których nie brakuje akcji i emocji powodują, że książkę się dosłownie łyka. Sama jej grubość powoduje, że po paru godzinach historia jest już przeczytana i zgrzyta się zębami, bo chce się więcej i więcej!

Jako osoba, która nie czyta za dużo z tego gatunku książek z czystym sumieniem mogę wam polecić tę książkę, bo mnie oczarowała i w moim rankingu książek romansów/erotyków wskoczyła na podium :D



Alpha
26.11.2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

128# "Odlecimy stąd"

Tytuł: Odlecimy stąd Autor: Anna Dąbrowska Rok wydania: 17.03.2020 Liczba Stron: 332 Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res  Opis: Dziewiętnasto...