Tytuł: Jeszcze będziemy szczęśliwi
Autor: Enrico Galiano
Rok wydania: 19 czerwca 2019
Wydawnictwo: SQN
Liczba Stron: 428
Opis:
Gioia, wrażliwa siedemnastolatka, nie potrafi znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Jej samotne życie nabiera barw, gdy pewnej nocy spotyka Lo. Tajemniczy chłopak lubi grać w rzutki w opuszczonym barze, zawsze ma przy sobie słoik kamieni i nie chce się spotykać z Gioią w miejscach publicznych. Któregoś dnia nagle znika. Okazuje się, że skrywa sekret, który może odkryć tylko Gioia. Podążając po śladach, dziewczyna dowiaduje się, że słowo miłość ma kilka różnych, nieraz zaskakujących odcieni i znaczeń.
Włoski bestseller, który zachwycił czytelników. Zjawiskowa, ulotna powieść utkana ze smutku i radości, zwątpienia i nadziei.
Recenzja:
„Gioia Spada jest osobą, która gdy znajdzie ciekawą książkę,
nie pochłania jej na raz, a zaczyna czytać ją wolniej w obawie, że za szybko się skończy.
(...)Gioia Spada tak , to prawda, jest osobą, która prawie nigdy nie rozmawia z ludźmi,
w szczególności z rówieśnikami, i to nie dlatego, że ich nienawidzi,
albo uważa się za lepszą od nich, jak wszyscy myślą, ale dlatego, że wie,
iż każdego z nich stać na coś więcej, a na co dzień pokazują tylko swoje słabe kopie,
podróbki, które wysyłają do szkoły, pracy, na imprezę,
podczas gdy te autentyczne wersje zostają w domach,
dobrze zamknięte i u kryte w pokojach, w strachu, że ktoś je zobaczy.”
nie pochłania jej na raz, a zaczyna czytać ją wolniej w obawie, że za szybko się skończy.
(...)Gioia Spada tak , to prawda, jest osobą, która prawie nigdy nie rozmawia z ludźmi,
w szczególności z rówieśnikami, i to nie dlatego, że ich nienawidzi,
albo uważa się za lepszą od nich, jak wszyscy myślą, ale dlatego, że wie,
iż każdego z nich stać na coś więcej, a na co dzień pokazują tylko swoje słabe kopie,
podróbki, które wysyłają do szkoły, pracy, na imprezę,
podczas gdy te autentyczne wersje zostają w domach,
dobrze zamknięte i u kryte w pokojach, w strachu, że ktoś je zobaczy.”
Gioia Spada. Dziewczyna, która chowa się w toalecie, żeby zjeść drugie śniadanie. Dziewczyna, która jest wytykana palcami, przezywana „DZIWADŁEM” oraz obiektem poniżających żartów. Dziewczyna, która ma nie tylko problemy z rówieśnikami, ale również zgrzyty rodzinne. Dziewczyna, która jest mądra, zakochana w muzyce, która ratuje ją od rzeczywistości i która po pewnym spotkaniu odkrywa w sobie jedne z lepszych cech i je akceptuje, unosząc wreszcie głowę i nie zwracając już uwagi na dokuczliwe przytyki kolegów ze szkoły, ponieważ w końcu ma z kim porozmawiać. Kiedyś czuła się nieszczęśliwa, pomijana, niechciana, a nawet wręcz niewidoczna i niepotrzebna na świecie.
Co się stanie, kiedy dwoje nie pasujących do społeczności ludzi spotka się przypadkiem w opuszczonym barze? Czy Gioia znajdzie schronienie od przytłaczającej jej szarej rzeczywistości i jaką tajemnicę skrywa chłopak ze słoikiem kamieni? I czy Gioia będzie potrafiła dochować tajemnicy skrywanej przez chłopaka, czy jednak nie da rady stanąć na wysokości zadania? Co okaże się prawdą, a co wymysłem dziewczyny?
„Prawdziwi szaleńcy, moja droga, to ci, którzy widzą tylko to, co mają przed oczami.”
„Jeszcze będziemy szczęśliwi” jest książką, która nie pokazuje kolejnej schematycznej historii o dziewczynie, która wiedzie prym wśród rówieśników. Ta historia opowiada o problemie nastolatków, kiedy to zostają odepchnięci od rówieśników, a nawet stają się wśród nich pośmiewiskiem. Z łatką „dziwadła” Gioia Spada musi stawać twarzą w twarz codziennie będąc w szkole. W domu nie jest wcale lepiej. Problemy rodziców rzucają cień na Gioię, która zazwyczaj ucieka w świat klasycznej muzyki na winylowych płytach, które ma zgrane na swój odtwarzacz MP3. Jednak pewnego dnia przelewa się czara goryczy i Gioia nie wytrzymuje napięcia wywołanej kłótnią rodziców. Wybiega z domu w samej piżamie i zatrzymuje się dopiero w opuszczonym barze słysząc tajemnicze odgłosy.
„Gioia patrzy mu w oczy. Rozumie, prawie natychmiast, że nie ma w nich nic nadzwyczajnego. To światło, które z nich bije, jest nadzwyczajne. To światło ją fascynuje.”
„Każdy z nas zasługuje na kogoś, kto mu powie
całą brutalną prawdę bez owijania w bawełnę, bez oczekiwania, że to życie zmieni bajki w kłamstwa.”
„Jeszcze będziemy szczęśliwi” z pewnością są dla osób, które lubią krótkie rozdziały. Mi osobiście to nie przeszkadza czy są długie, czy krótkie, jednak na pewno wpływa to na szybkość czytania. A przynajmniej takie jest uczucie, czy złudne być może, ale na pewno zachęcające, dla niektórych. Jedynie co mi przeszkadzała to narracja trzecioosobowa, przez którą nie mogłam się odpowiednio dobrze wczuć. Często się nawet przyłapywałam na tym, że odruchowo czytałam tak jakby było napisane to w pierwszej osobie. To co również bardzo cenię sobie w książkach, to masa życiowych tekstów (złotych myśli), które możemy wyłapać podczas czytania i tu w tej książce jest ich naprawdę sporo, co dodatkowo mnie zauroczyło (a brzeg mojej książki stał się kolorowy od zaznaczonych fragmentów ;p). Nie można pominąć też problemów, które autor poruszył w książce. Zdecydowanie na plus zasługują ukazanie nie tylko nastoletnich zmagań, ale również tych z dorosłego życia pobocznych bohaterów.
„Ktoś, kto zadaje pytania, na które nie znamy odpowiedzi, zmusza nas do ich odnajdywania, chyba że jesteśmy już martwi i pochowani. Możliwość wyruszenia w poszukiwaniu czegoś jest darem, bez względu na to, czy szukamy kobiety, czy ziemi, czy odpowiedzi na pytanie!”
Oprócz samej powieści, która zabrała mnie do świata Gioii, to jestem wręcz zauroczona oprawą graficzną książki, a głównie chodzi mi tu o jej wnętrze. W ogóle biorąc do ręki książki wydawnictwa SQN ostatnio zanim zacznę czytać, to wpierw otwieram i przeglądam pod względem graficznym historie i to samo mogę powiedzieć już o „Dzikim Dziecku Miłości”, którego recenzję zobaczycie już niedługo, a także o „Marzycielu” który czeka w kolejce do czytania. Powiem wprost: Jestem zauroczona wnętrzem tych książek graficznie, oczywiście, co do treści to przeczytacie w recenzji 😉. To samo mogę powiedzieć o genialnych okładkach do wznowienia „Kłamcy” Jakuba Ćwieka, no po prostu mistrzostwo!
A wracając do podsumowania dzisiejszej recenzji, to osobom, które chcą się oderwać w wakacje od upalnej rzeczywistości serdecznie polecam historię Gioii Spady.
„Rzeczy ważne trzeba pojmować i codziennie wkładać trud, by ich nie zapomnieć.”
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu SQN <3
Alpha
26.06.2019r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz