niedziela, 8 lipca 2018

12# "Pocałunek Cesarza"


Tytuł: Pocałunek Cesarza
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Noae Res
Ilość stron: 450

~***~
Główną bohaterką książki jest młodziutka Charlotte, bodajże dwudziestocztero- lub dwudziestopięcioletnia. Pochodzi z rodziny można powiedzieć, że o dobrym statucie, gdyż jej ojciec jest emerytowanym wojskowym, a matka znana jest z wyprawianych bali, po za tym mieszkają w dworku, do którego przylegają ogromne zielone tereny. 

Z opisu książki wiemy, że dostaniemy romans w dziewiętnastowiecznej Francji, na co się ucieszyłam, jednak potem nieco się rozczarowałam. 

Przez pierwsze dwieście stron miałam ochotę udusić główną bohaterkę za jej zachowanie. Dziewczyna ma ponad dwadzieścia lat, ma narzeczonego, który mówi jej, że przez jej urodę interesują się nią inni mężczyźni, a potem zapewnia, że kocha ją i bardzo tęsknił, po czym gdy idą w ustronne miejsce obwieszcza jej, że dostał posadę u cesarza i musi wyjechać, a także zamieszkać na stałe w wersalu. Chartlotte robi narzeczonemu awanturę i wszystko kończy się tak, że Victor ( jej narzeczony) wyjeżdża i kończy związek. 

Dziewczyna jest załamana, jednak w końcu znajduje pocieszenie u młodego lekarza, który przyjechał z Paryża i jego rodzina mieszka w sąsiedztwie. Powoli coś się rozwija między bohaterami, Charlotte stwarza pozory, że nie chce się angażować, gdyż wciąż tęskni za Victorem. W końcu, gdy między nią, a młodym lekarzem, Franciszkiem, dochodzi już do czegoś zostaje dostarczony list od byłego narzeczonego, a w nim zaproszenie na bal od samego cesarza. 

Dalej nie będę zdradzać fabuły, jednak powiem tyle, że bohaterka stanie przed trudnym wyborem, którego mężczyznę wybrać. Dlaczego trudnym? A no dlatego, że nasza Charlotte biega od jednego do drugiego i zachwyca się ich ustami, czując do każdego z nich coś więcej. 

Znacznie ciekawiej robi się w drugiej połowie książki, która naprawdę ratuje tę historię. 

Do minusów, jakie rzuciły mi się w oczy podczas tej książki to między innymi:

1. W pierwszej połowie na dworku rodziców Charlotte prawie nie widać służby, co odbija się na takich momentach:

a) spacer Charlotte z Franciszkiem po lesie, gdzie powinna towarzyszyć im jakaś opiekunka, ktoś kto pilnował w dawnych czasach czystości panienki (oczywiście nie zawsze wychodziło, jednak taka osoba musiała być, bez tego dziewczyna z szanowanej rodziny nie mogła wychodzić i być sam na sam z mężczyzną)

b) nauka młodszej siostry, którą nota bene uwielbiam, za jej edukację również powinna być odpowiedzialna guwernantka, a nie matka, pani domu nie miała czasu na uczenie swoich dzieci przez co zajmowała się tym służba, mogła mieć zdawane raporty o postępach, lecz raczej nie zajmowała się tym, gdyż zwyczajnie doglądała domu.

2. Kolejna rzecz jaka rzuciła mi się w oczy: język i zwroty grzecznościowe. 

Francuzi są bardzo uczuleni na punkcie języka i zwrotów grzecznościowych. Jeśli o coś proszą, zawsze na końcu zdania znajduje się "s il vous plait" tł. dziękuję, lub kiedy o coś się pytają, również jest używana ta formułka w znaczeniu przepraszam, zawsze dziękują i do czego zmierzam. 

Bohaterzy za szybko zwracali się do siebie bezpośrednio po imieniu. Według mnie należałoby dłużej pociągnąć zwroty typu: panienko, panie, paniczu - wtedy nadałoby to jeszcze lepszego klimatu.

Tak samo język! Wydał mi się zbyt nowoczesny, jak na dziewiętnastowieczną Francję. 

Podsumowując czytać nie czytało się strasznie, jednak pewne zgrzyty były. Książkę mogę polecić na odstresowanie się np. jak w moim przypadku po egzaminach, czy na leniwe popołudnie. 

Moja ocena ze względu na lepszą drugą połowę podniosła się do 5/10, a książkę miałam okazję przeczytać dzięki organizowanemu booktour'owi u @zaczytanajola na instagramie, za co dziękuję! 

08.07.2018
Alpha

4 komentarze:

  1. Nie do końca moje klimaty. No i widzę książka nie powala treścią, więc na pewno sobie ją odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama czytam rzadko romanse, ale jednak czytam ;p Od tej pozycji dużo wymagałam i niestety nie sprostała zadaniu :) Może druga część nadrobi (o ile będzie druga część, ale zakończenie wskazywało, że będzie kontynuacja :) )

      Usuń
  2. Mnie tą książka urzekła.Było w niej tyle emocji.Wszystko ujełam w swojej recenzji.
    Pozdrawiam
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy odbiera inaczej :D Ja zaliczyłam książkę do średnich, gdyż czytałam lepsze, ale również gorsze. Dlatego "Pocałunek Cesarza" zaliczam do mocno średniej książki :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń

128# "Odlecimy stąd"

Tytuł: Odlecimy stąd Autor: Anna Dąbrowska Rok wydania: 17.03.2020 Liczba Stron: 332 Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res  Opis: Dziewiętnasto...