poniedziałek, 27 kwietnia 2020

#107 "Zemsta pachnie wilkiem"



Tytuł: Zemsta pachnie wilkiem 
Autor: J.G.Latte 
Rok wydania: 01.05.2019 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res 
Liczba Stron: 361 

Opis:

Jeśli chcesz ocalić życie, musisz dołączyć do watahy...

Marta, szefowa firmy ochroniarskiej, nie boi się nikogo i niczego. Zawsze liczy tylko na siebie, a nowe wyzwania traktuje jako życiową przygodę. Jednak pewnego dnia los stawia na jej drodze wroga, z którym nie będzie w stanie poradzić sobie w pojedynkę. Dzika wataha wilkołaków, potworów, jakie znała do tej pory jedynie z książek i filmów, w jednej chwili zamienia jej życie w koszmar.
Jej wrodzona wola walki nie pozwoli pogodzić się z porażką, a pragnienie zemsty doda jej siły do działania. Tym bardziej, że u jej boku nagle pojawi się zabójczo przystojny, tajemniczy mężczyzna, który zabierze ją do nadprzyrodzonego świata pełnego istot obdarzonych zadziwiającymi mocami...


Recenzja:

„Białe zwierzęce źrenice należały do Nazara.
Zabrakło jej tchu,
po raz pierwszy widziała alfę w postaci wilka.
Stał spokojnie obok łóżka. 
Marta odniosła wrażenie,
że posturą zajął połowę pomieszczenia.” 

Do książek opowiadających o wilkołakach podchodzę z dużą rezerwą. Spowodowane jest to tym, że po prostu już kilka razy zawiodłam się na książkach tego typu. Jednak że, kiedy zobaczyłam rok temu zapowiedź książki „Zemsta pachnie wilkiem” coś mnie do niej przyciągało. Powiedziałam, a dam szansę, czemu nie. Jak wyszło? Czy J.G.Latte zachwyciła mnie swoją powieścią o wilkołakach? Zaraz się przekonacie 😉

Zacznijmy może od tego o czym jest historia. O wilkołakach powiecie, w końcu o tym już napisałam, ale na poważnie już. Książka pisana jest w narracji trzecioosobowej, a główną bohaterką jest Marta, szefowa ochroniarskiej firmy. Postać poznajemy podczas nieudanej randki, z której dziewczyna chce się jak najszybciej ulotnić, a nie mogąc złapać ani jednej taksówki postanawia iść do domu na pieszo przez ciemny park. Nie muszę mówić, że był to bardzo zły pomysł.

Marta, gdyż tak ma na imię, zostaje zaatakowana i zgwałcona. Można by powiedzieć, że los bywa przewortny i ironiczny. Ochroniarka sama nie potrafi obronić się przed napadem, jednak że, jakie szanse miała jeśli gwałcicielami były osoby nadprzyrodzone? Takim zrządzeniem losu Marta zostaje wciągnięta w nadprzyrodzone świat zmiennokształtnych istot i nie tylko!

„Tymczasem Rudy Warkocz przeistoczył się w swą bestię
i ułożył cicho pod drzwiami sypialni,
ciasno podwijając ciemnobrązowy ogon.
Zwierzę spało czujnie,
strzygąc od czasu do czasu uszami
i pilnując wybranki swojego alfy.” 

Głównym motorem napędowym dla Marty staje się zemsta, której pragnie na gwałcicielu. Aby osiągnąć swój cel prosi o pomoc poznanego tego feralnego wieczoru mężczyznę, który jest alfą pobliskiego stada. Jak się okazuje mężczyzna, który ją napadł jest odszczepieńcem ze stada białookiego wilka – Nazara, a Marta nie była pierwszą ofiarą gwałciciela. Bohaterka jednak jako jedyna przeżyła atak. Łącząc siły ze zmiennokształtnymi kobieta dążąc do zemsty zaczyna poznawać zwyczaje tych nadzwyczajnych istot, a między nią i alfą zaczyna rodzić się więź. Czy zamiast zemsty znajdzie coś innego?

Wielkim plusem historii prócz samej fabuły jest kreacja bohaterów. Każda z poznanych przez nas postaci jest inna, przez co możemy się z każdą zidentyfikować. Ja osobiście miałam problem, aby wybrać swojego ulubieńca, ponieważ każdy z wilków posiadał jakąś cechę, którą bardzo lubię. Bohaterowie nie są idealni, popełniają błędy, co wydaje mi się, że stają się bardziej ludzcy. Czasem robili pewne rzeczy pod impulsem sprowadzając na siebie kłopoty, lecz to właśnie sprawiało, że nie byli sztuczni. Sama kreacja wilkołaczego stada, no ja się rozpłynęłam. To pokazanie emocji, gestów, które są tak ważne w świecie drapieżników, po prostu bajka!

„Zemsta pachnie wilkiem,
a nie wyrzutami sumienia.” 

Uważam, że „Zemsta pachnie wilkiem” jest nie tylko udanym debiutem, lecz także udaną książką z wilkołakami. Czytając historię o zemście Marty zostajemy pochłonięci nie tylko przez magiczną otoczkę, która przenika przez karty powieści ,lecz także dzikość, którą według mnie powinna się cechować każda książka poświęcona wilkołakom. To co też mi się spodobało i niektórzy z uważniejszych mnie obserwujących czytelników mogą wiedzieć, uwielbiam wilki i interesuję się ich życiem sygnałami, życiem stadnym, hierarchią itp. itd. W książce autorka świetnie to przedstawiła, ja byłam oczarowana, jak te charakterystyczne dla wilków cechy zostały przeniesione do tej historii. Wielkie brawa i uznanie. Jedyne co to przez chwilę mi akcja zwolniła w jednym miejscu, tuż przed spotkaniem wiedźmy. Miałam wrażenie, że pomimo ważnej sceny następuje chwilowe rozprężenie akcji. Na szczęście już po chwili wszystko wróciło na odpowiedni tor i książka do końca trzymała w napięciu, pomimo że domyślałam się w jakim kierunku to zmierza. 😊

Serdecznie Wam polecam tę historię, przy której uważam, że będziecie dobrze się bawić śmiejąc lub czując narastające napięcie. Szczególnie dla fanów zmiennokształtnych jest to obowiązkowa pozycja.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

27.04.2020
Alpha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

128# "Odlecimy stąd"

Tytuł: Odlecimy stąd Autor: Anna Dąbrowska Rok wydania: 17.03.2020 Liczba Stron: 332 Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res  Opis: Dziewiętnasto...