wtorek, 8 października 2019

65#Rubież


Tytuł: Rubież 
Autor: Marcin A. Guzek 
Rok wydania: 2019 
Wydawnictwo: Genius Creations 
Liczba Stron: 340 

Opis:

Minęło pięć lat od upadku Komandorii 54. Pogranicze pogrąża się w narastającym chaosie. Zakon wysyła na Rubież zaprawionych w bojach weteranów pod wodzą Nathaniela Eversona z nadzieją, że uda się im powstrzymać wrogów Imperium.

W pobliskim grodzie zostaje zamordowana Szara Strażniczka. Tropy prowadzą do organizacji czarnoksiężników przemycających przez granicą magiczne artefakty. Na całym pograniczu wiedźmy uprowadzają dzieci i składają je w ofierze w tajemniczym rytuale. Sklaviańscy wodzowie podjudzani przez plemiennych szamanów planują kolejne rajdy na pogranicze. Ktoś próbuje przyzwać potężnego demona Anathumm, boga wojny i zniszczenia z Dalekiego Wschodu.

Jakby tego wszystkiego było mało Szare Płaszcze muszą wyruszyć do Orłowa, miasta nawiedzanego przez Bestię i skrywającego tajemnicę Plagi, która niemal doprowadziła Imperium do upadku. Tutaj w ruinach komandorii ukryty jest potężny artefakt, mogący ocalić całe pogranicze.

Książę, Mnich, Śmieszek, Wariatka i Wielkolud ponownie stają w obronie mieszkańców Rubieży.



Recenzja:

Niedawno opowiadałam o pierwszym tomie „Szarych Płaszczów: Komadoria 54”. Po zakończeniu tamtej książki sięgnęłam od razu po drugi tom, lecz nie mogłam się pogodzić z losami, niektórych bohaterów i na jakiś czas musiałam odłożyć tę książkę. Po około trzech, czterech dni wróciłam do czytania, lecz ból w sercu nadal, gdzieś się tam plątał. Mimo to czytałam i jak przez mgłę przyswajałam kolejne przygody bohaterów z poprzedniego tomu. Już na początku dostajemy informację, że akcja „Rubieży” dzieje się po pięciu latach od zakończenia poprzedniej części, a tytułowa Komandoria 54 upadła. Bohaterowie, a przynajmniej ich część przeniosła się do Komandorii 42. Napisałam część, ze względu na to, że np. Magnus stał się Nomadem i przez pięć lat kontynuował ściganie wiedźm, które zapoczątkował w pierwszym tomie od zabójstwa czarownicy, która przepowiedziała czterem bohaterom w jakich okolicznościach umrą, natomiast Cass, dziewczyna o zdolności widzenia duchów spędzała czas na Czarnej Skale pod okiem Wielkiego Mistrza, zwanego również Wielkim Krukiem.

Tyle że nadchodzące wydarzenia spowodują, że dawni znajomi będą musieli na nowo połączyć siły, aby stawić czoła niebezpieczeństwom z Rubieży.

Do Komandorii dociera wiadomość o płaszczobójstwie. Nathaniel (Książę), który dowodzi Komandorią 42 wszczyna śledztwo w tej sprawie. Jednocześnie do Komandorii przybywa dawna znajoma rekrutów – Cass, która wraz z Wielkim Krukiem wyrusza do opuszczonego miasta pełnego duchów. Jakby było tego mało, przybywa jeszcze delegacja od panującego władcy w celu zbadania sytuacji, jak kształtuje się na Rubieżach i po upadku Komandorii 54. Jednak nie wszystko zostało powiedziane, na przykład to, że w samej ekspedycji uczestniczy przyszły Imperator.

Kto tym razem zapłaci najwyższą cenę, jaką jest śmierć? Kto okaże się winnym?

Tego już Wam nie zdradzę :D, to już musicie sami odkryć!

W tej części pokochałam kolejnego bohatera, który w poprzedniej tylko przemykał na kartkach powieści w cieniu innych bohaterów. W „Rubieży” autor postanowił zrobić z niego bohatera, dzięki czemu większość czytelników (w tym ja – tak przyznaję się do winy ;p) zwróciła na niego większa uwagę. Mowa tu o Magnusie.

Nie wiem czemu, czytając tę część miałam wrażenie, że jest nieco gorsza od pierwszej. Możliwe, że przez emocje towarzyszące po pierwszym tomie wzięły nade mną górę. Nie zgadzałam się z losem bohaterów, jednak czy to nie wyróżnia dobrej książki? „Rubież” tak jak i „Komandoria 54” składa się z rozdziałów, które spokojnie można nazwać opowiadaniami łączącymi historię w całość. Odniosłam również wrażenie, że mniej autor nawiązuje do magii niż w pierwszej części, a więcej jest swego rodzaju pościgów, wypraw, spraw do rozwiązania niż samej walki z magią. Co nie oznacza, że nie da się wyczuć jej obecności oraz budowanego w historii klimatu. To autorowi wyszło idealnie. Oba tomy są dopracowane, co tylko skutkuje tym, że lektura jest lekka i przyjemna. Jednak gdzieś w głębi czuję pewien nie dosyt i liczę na kolejne tomy z przygodami Szarych Płaszczy 😊

Na koniec dodam, że bardzo spodobało mi się (UWAGA SPOJLER) nawiązanie do losu dawnego przywódcy rekrutów Duncana. W tej części autor przedstawił nam jego młodszego brata, który również został rekrutem oraz wyraz hołdu pamięci Duncana, który złożył jego przyjaciel – Mnich. Lucjusz, jak wiedzą ci co czytali pierwszy tom, był zakochany w Amelii, dziewczynie pochodzącej z wioski nieopodal Komandorii 54. W „Rubieży” Mnich jest już jej mężem i mają małego synka, którego nazwali Duncun. Jak to przeczytałam, to pojawił się na moje twarzy szeroki uśmiech, ponieważ w pierwszym tomie to właśnie dowódca rekrutów był moją ulubioną postacią.

Wypatruję kolejnych publikacji tego autora, a za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Genius Creations.
08.10.2019
Alpha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

128# "Odlecimy stąd"

Tytuł: Odlecimy stąd Autor: Anna Dąbrowska Rok wydania: 17.03.2020 Liczba Stron: 332 Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res  Opis: Dziewiętnasto...