piątek, 23 listopada 2018

21# "Szmaragdowy Wąż"


Tytuł: Szmaragdowy Wąż 
Autor: Martyna Dziugieł 
Rok wydania: 12 czerwca 2018 
Wydawnictwo: Imagination Corner 
Liczba Stron: 208

Opis:

Szmaragdowy Wąż to historia jedenastoletniej Amandy, która najpierw w wypadku traci najlepszą przyjaciółkę, później rozstanie rodziców zmusza ją do przeprowadzki. Miasteczko, do którego się przenosi się wraz z matką, mieści się nad dużym jeziorem, pośród lasu. Tam dziewczyna zaczyna powoli odkrywać długo skrywane sekrety rodziny. Aby uratować najbliższych musi pokonać czającego się w okolicy upiora i jednocześnie uratować tytułowego Szmaragdowego Węża. Aby osiągnąć cel stawia czoło własnym lękom i uczy się czym jest prawdziwa przyjaźń i rodzicielska miłość.

Recenzja:

„Strach jest normalnym elementem życia.
Ale nie powinien on być przeszkodą, ale popychać do przodu.
Powinien mobilizować do podejmowania walki z samym sobą.”

W Wigilię Bożego Narodzenia główna bohaterka, której na imię Amanda, traci w wypadku najlepszą przyjaciółkę, którą była jej kuzynka. Tego samego wieczora dziewczyna traci przytomność i widzi zmarłą dziewczynę. Przyjaciółka jest w towarzystwie dwóch obcych osób, które po chwili podają się za ojca oraz siostrę Amandy. Dziewczyna nie może uwierzyć, że rozmawia z duchami oraz, że eteryczne istnienia podają się za dawno zmarłych członków rodziny, których nie pamięta. W końcu Amanda ma mamę oraz tatę, tym bardziej nie wierzy w zapewnienia zjaw.

Jednak gdy odzyskuje przytomność i przy najbliżej nadającym się momencie pyta oto rodziców wychodzi na to, że duchy mówiły prawdę. Amand przyjmuję to do wiadomości i nie zmienia podejścia do ojczyma, cały czas uważa go za ojca i bardzo go kocha. Dziewczyna jednak nie zdaje sobie sprawy, że w Wigilię rozpoczęła się jej przygoda.

Po paru latach wraz z matką przeprowadzają się do domku przy jeziorze. Pretekstem jest tymczasowe rozstanie się rodziców w celu ułożenia sobie niektórych spraw. Amanda nadal, pomimo upływu czasu, rozpacza po utracie jedynej przyjaciółki. Od tamtej chwili nie dopuściła do siebie, żadnej dziewczyny, ani chłopaka, aż do momentu przeprowadzki nad jezioro.

I….

Tu rozpoczyna się akcja, której nie zdradzę Wam, tylko zachęcę do czytania pytaniem: Co byście zrobili, kiedy okazałoby się za drzwiami Waszego pokoju uwięziony jest duch pragnący zniszczyć Księżycową Krainę? Jak zareagowalibyście na spotkanie z magiczną istotą, jaką jest potężny Szmaragdowy Wąż?

Stanęli byście do walki ze swoimi lękami, duchami, rodziną a nawet nowo pozyskanymi przyjaciółmi?

„Czasami każdy potrzebuje zamknąć się w swoim pokoju i się wypłakać. Nikt nie jest z żelaza. Jednak zawsze należy się podnosić i iść dalej. Żyć dalej. I być szczęśliwym.”

Szczerze powiem, że kiedy przyszła książka to byłam zrozpaczona. Dlaczego? Ponieważ miałam na głowie trzy recenzenckie historie oraz dwa booktoury, w tym właśnie „Szmaragdowy Wąż”. Pomimo tego nawału spięłam się i przeczytałam wszystko na czas, a sama historia Maryny bardzo przypadła mi do gustu. Już po paru stronach książka zaczęła przypominać mi historię, które tata czytał mi kiedyś na dobranoc. Aż łezka zakręciła się na wspomnienia.

Historia nastoletniej Amandy jest idealną książką, dla dzieci i młodszej młodzieży, jednak jeśli miałaby być książką dla starszej młodzieży, to miałaby pewne zgrzyty.

Taką malutką ryską, byłby niektóre sceny, na które trzeba byłoby przymknąć oko, jednak to jeszcze nie był największy problem. Nieco poważniejszą sprawą do zmienienia byłby wypowiedzi niektórych dorosłych postaci. Zazwyczaj nie raziło to w oczy, jednak czasem musiałam się wracać i sprawdzać, czy to na pewno powiedział ojczym lub matka Amandy. Dlatego też czasem wydawało mi się, że główna bohaterka nie rozmawia z dorosłymi, a nawet rodzicami, a rówieśnikami. Nawet czasem miałam wrażenie, że Amanda wydawała się bardziej dojrzalsza niż jej opiekunowie.


„Coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć.”

Książkę czyta się ekspresem, po primo: książka jest bardzo króciutka, a po secundo: autorka ma bardzo przyjemny styl, przy którym czytelnik nie męczy się, a lekka fabuła, która nie przystaje ani na moment, powoduje że przez koleje strony aż się płynie, aż pozostaje odwrócić ostatnią i zakończyć przygodę. Mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze nie raz będę miała okazję zetknąć się z kolejnymi książkami autorki, a Wam serdecznie polecam lekturę „Szmaragdowego Węża” szczególnie na długie listopadowe oraz zbliżające się grudniowe wieczory ;)



23.11.2018
Alpha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

128# "Odlecimy stąd"

Tytuł: Odlecimy stąd Autor: Anna Dąbrowska Rok wydania: 17.03.2020 Liczba Stron: 332 Wydawnictwo: Wydawnictwo Novae Res  Opis: Dziewiętnasto...